Różne przeżycia których doświadczamy – czy to w sferze mentalnej, emocjonalnej czy różnych urazów fizycznych – zapisują się głęboko w naszym ciele, czyli w błonach tkanki łącznej, które okrywają i łączą organy, kości, mięśnie i inne części ciała. W jodze tego typu „zapisane wrażenia” nazywają się samskary. Donald VanHoften nazywa je odciskami życia. Odciski życia tworzą w naszym ciele swego rodzaju ścieżki, którymi podążamy w chwili pojawienia się konkretnego bodźca. Te ścieżki to nic innego jak utrwalone nawyki, konkretne wzorce. Ponieważ odciski życia warunkują nasze zachowanie, nasz wybór jest zawsze taki sam – one nie pozwalają nam działać inaczej.

Odciski życia nie są niczym innym jak napięciami w obrębie błon tkanki łącznej, które powstają w reakcji na doświadczenia psychiczne lub urazy fizyczne. Błony tkanki łącznej są bardzo istotnym elementem, dzięki któremu nasze ciało tworzy jedną całość. Zapewniają one także transport płynów w ciele (podczas ruchu, różne warstwy błon przemieszczają się, pocierając jedna o drugą powodując tym samym transport płynów ustrojowych: krew, płyny układu nerwowego, limfa) oraz biorą udział w przekazywaniu informacji z jednego miejsca w inne (dzięki temu, że włókna nerwowe przenikają tkankę łączną).

Gdy pojawia się jakieś doświadczenie, zostaje ono zapisane w ciele, czyli w tkance łącznej. Podczas ponownego pojawienia się wrażenia, doświadczenie to zostaje utrwalone, a błony tkanki łącznej stają się coraz bardziej napięte, twardnieją. Jeśli nie przerwiemy tego typu mechanizmu, doprowadzimy do trwałego ukształtowania się określonej postawy ciała. Nasza postawa wtedy będzie generowała określony stan umysłu, z kolei ten stan umysłu utrwala napięcie w ciele itd. Jedną z metod uwalniania się od odcisków życia jest praca, którą VanHowten nazywa swojej książce w swojej książce „Ajurweda i świadomość ciała” dotykiem przebudzenia. Inne sposoby uwalniania odcisków życia to np. odpowiednio realizowana praktyka asan, pranajama, medytacja.

„Dotyk przebudzenia”, pomimo swojej subtelności, jest bardzo głębokim doświadczeniem. Najczęściej jest stosowany tu tzw. dotyk radżasowy czyli subtelny, łagodny i pełen świadomości dotyk, poprzez który wprowadzamy w ciało delikatny ruch, nie pracując na siłę z oporem. Czasami stosujemy też inny rodzaj dotyku: dotyk satwiczny, w którym jedynie kładziemy dłonie na danym miejscu i pozwalamy żeby zadziałał ciężar i ciepło naszych dłoni, oraz z rzadka dotyk tamasowy, który po odpowiednim przygotowaniu ciała służy do przełamania blokad i schematów ruchowych.

Jest to dotyk stricte rajasowy, dzięki któremu, poprzez subtelny, łagodny i pełen świadomości ruch naszego ciała, szukamy nowych ścieżek. Dotyk ten jest również satwiczny, ponieważ na początku przykładamy dłonie w dane miejsce w celu ogrzania go ciepłem naszych dłoni oraz zmiękczenia go.

Praca z pacjentem odbywa się na 2 poziomach. Z jednej strony masujący stara się oczyścić ciało i umysł na przepływ siły uzdrawiającej oraz poprzez głębokie czucie ciała osoby masowanej, pozwala jej uwolnić się od napięć i zwiększyć swoją świadomość. Z drugiej strony pacjent musi być otwarty na przepływ owej siły i utrzymywać obraz siebie jako osoby zdrowej. Bez „aktywnej” postawy pacjenta nic się nie zadzieje.