Składniki:
1 i 1/2 szklanki soczewicy zielonej – dobrze wypłukanej
ok. 900 g dowolnych warzyw:
* 1/2 cukinii
* 1 miseczka różyczek kalafiora
* 2 łodygi selera naciowego
* 1 ziemniak
* 1 większa pietruszka
* 3 małe marchewki
2 małe cebule – pokrojone w drobniutką kostkę
7 łyżek oliwy z oliwek
mieszanka przypraw: 6 ziarenek pieprzu kolorowego, 1 łyżeczka kminu rzymskiego, 1 łyżeczka czarnuszki, kilka ziarenek kozieradki, 1/2 łyżeczki ajwanu, 2 ziarna całego kardamonu
1 łyżeczka świeżego imbiru – pokrojonego w kostkę
2 szczypty tymianku
1 szklanka mąki krupczatki / lub innej
1/2 szklanki mąki kukurydzianej
1 jajko
2 łyżki masła
sól do smaku
Brytfanka – 21cm x 21cm
Przygotowanie:
4 szklanki wody doprowadzić do wrzenia, dodać tymianku a po minucie dodać soczewicę. Woda ma się całkiem wygotować, a soczewica ma być rozgotowana.
Jeżeli trzeba w trakcie dolewać wody, to musi być ona gorąca!
Następnie zmielić soczewicę w malakserze a powstałą masę przełożyć do większego garnka.
W międzyczasie warzywa pokroić w kostkę i zalać zimną wodą tak, żeby woda przykryła je w całości. Posolić 1/2 łyżeczki soli. Gotować aż warzywa całkiem zmiękną, a wywar (woda) będzie miał wyrazisty smak.
Przyprawy z mieszanki wrzucić do moździerza i rozdrobić.
Na początku zmiażdżyłam kardamon a potem wyjęłam zieloną łupinkę, która nie do końca chce się poddać miażdżeniu 🙂 Potem dodawałam kolejne przyprawy. W moździerzu przyprawy nie będą zmiażdżone na pył, więc jeśli używacie młynka, to należny dostosować czas mielenia tak, by nie powstał z przypraw proszek.
Na rozgrzaną oliwę wrzucić mieszankę przypraw, po paru sekundach imbir a potem cebulkę – zeszklić ją. Następnie cebulę i odcedzone warzywa zmielić razem w malakserze, a potem połączyć je z soczewicą. Dodać mąki, jajko, masła i soli. Dokładnie, acz z wyczuciem wymieszać i przełożyć do wysmarowanej masłem brytfanki. Piec w temperaturze 180 stopni przez 60 min.
Aby sprawdzić czy pasztet się w środku upiekł należy wkłuć wykałaczkę w kilka miejsc i sprawdzić czy masa nie zostaje na niej (w taki sam sposób jak w przypadku sprawdzania ciasta 🙂 )
Agnieszko ,to ja sobotę upiekę twój pasztet i zrobię twój barszczyk
Przyznaję potrawy wg twoich przepisów dają znakomite efekty
dzięki za dobre słowo Margot 🙂
Lubię pasztety soczewicowe, ale w tak bogatej wersji jeszcze nie próbowałam
polecam go szczerze. właśnie zabieram się do robienia pasztetu, tylko z soczewicy czerwonej:) pychotka
Jest dużo lepszy, ma delikatniejszy smak i jest bardziej słodki.
Agnieszko, proszę o podpowiedź na początku mojej przygody z kuchnią ajurwederską co to za przyprawa „ajwan” ?
Gosiu, właśnie wstawiłam wpis o ajwanie.
Znajdziesz go pod tym linkiem:
http://ajurweda.wordpress.com/2011/10/08/ajwan/
miłej lektury, pozdrawiam:)