Proponuję Wam moi kochani Weganie (i nie tylko) pastę z „jaśka”. Spotkałam się też z nazwą „smalec z białej fasoli”, ponieważ konsystencja i wygląd mają smalec przypominać. Mój „smalec” biały w kolorze niestety nie był, ponieważ użyłam kilku przypraw w proszku, które lekko go zmieniły:) Mimo to uważam, że pasta wyszła ciekawa w smaku i bardzo dobra.
Składniki:
- 1 szklanka białej fasoli „jasiek” – namoczyłam przez noc w 8 szklankach zimnej wody z ok. 4 łyżkami octu
- 2 cebule
- 1/2 słodkiego jabłka – drobniutko poszatkowane (opcjonalnie)
- olej kokosowy
- Przyprawy do gotowania fasoli: 2 ząbki czosnku, kurkuma 1/4 łyżeczki, imbir w proszku 1 czubata łyżeczka, kminek w ziarnach 2 szczypty, kardamon w proszku ok 2 1/4 łyżeczki, ł łyżeczka ziaren kolendry rozgniecionej w moździerzu,
- Przyprawy do pasty: sól, chili w proszku, majeranek, sok z ok połówki cytryny
Przygotowanie:
Odlałam wodę z fasoli, zalałam świeża, zimną i postawiłam na ogniu. Gdy zaczęła się gotować dodałam przyprawy: 2 ząbki czosnku, kurkuma 1/4 łyżeczki, imbir w proszku 1 czubata łyżeczka, kminek w ziarnach 2 szczypty, kardamon w proszku ok 2 1/4 łyżeczki, łyżeczka ziaren kolendry rozgniecionej w moździerzu. Gotowałam, aż fasola będzie miękka. Gdy woda wyparowała, dolewałam wrzątku, by fasola się nie przypaliła. Po wyłączeniu fasoli, przygotowałam cebulkę. Pokroiłam ją w grubą kostkę. W rondelku roztopiłam 2 większe łyżki oleju kokosowego, dodałam chili (2 szczypty suszonego) i cebulę. Dusiłam na średnim ogniu, pod przykryciem, aż cebulka zeszkli się i zacznie wydawać lekko słodki zapach. Powinna być miękka. Gdy cebula była gotowa, dodałam do niej dobrze zmiksowaną fasolę. Gdy pasta była zbyt gęsta, można dodać odrobinę ciepłej wody lub oleju. Konsystencja pasty powinna być własnie jak miękki smalec ’) Po chwili dodałam jabłko (nie wiem co mnie podkusiło do dodania jabłka, bo staram się nie mieszać surowych owoców z inny produktami, ale jednak dałam. Tak znalazłam w jakimś internetowym przepisie i pomyślałam że będzie super:) Okazało się że jabłko jest prawie średnio wyczuwalne więc spokojnie można je pominąć lub użyć kwaśniejszego:)), majeranek i sól. Smażyłam jeszcze kilka minut, do czasu aż udało mi się całość dobrze połączyć przy pomocy łyżki. Jak pasta ostygła dodałam sok z cytryny. Nie za dużo żeby fasola nie była za kwaśna. Cytryna chyba najlepiej wyciągnęła smak całej pasty:)
Właściwości: Przyprawy użyte do gotowania fasoli oraz moczenie w wodzie z octem pomogą pozbyć się właściwości wzdymających i ciężkości. Gdy dodamy więcej chili np. łyżeczkę świeżego czerwonego chili, pasta będzie łatwiej strawna. Osobom typu vata polecam by zjadały niewielką porcję pasty, ze względu na delikatny przewód pokarmowy, słabsze trawienie.