Przepis znalazłam w gazecie dla dzieci – Dziecko. Zmniejszyłam ilość cukru, i dołożyłam co nieco od siebie:) Super przekąska nie tylko dla dzieciaków, ale również dla dorosłych: do kawy czy herbaty a nawet jako podkład do tiramisu:) Za drugim razem, dodałam do nich utartą marchewkę, wyszły ciekawe:) niestety zdjęcia również nie mam, aparat uruchomię dopiero po powrocie z pracy/  wakacji czyli w połowie września, taką mam nadzieję:)

składniki:

1/2 szklanki maki ziemniaczanej plus łyżka

1/2 szklanki kukurydzianej plus łyżka

2 jajka

około 1/4 do 1/3 szklanki cukru

szczypta kurkumy, 1 szczypta imbiru suszonego, 2-3 szczypty cynamonu lub szczypta gałki muszkatołowej, malutka szczypta soli (jeśli sól jest gruba, można ją zemleć w moździerzu)

opcjonalnie utarta marchewka na drobnym oczku – około 2/3 średniej cienkiej marchewki. wtedy należy dodać po łyżce maki dodatkowo.

Porcja: około 15 placuszków/ biszkopcików

Przygotowanie:

Jajka i cukier zmiksować  do podwojenia objętości. następnie, dodawać po 1 łyżce mąki (wcześniej wymieszać w misce mąkę ziemniaczaną, kukurydzianą, oraz przyprawy i szczyptę soli). Ciasto powinno być bardziej gęste niż płynne.  Na papierze do pieczenia, łyżką układałam masę. Ciasto się rozlewało, dlatego nie można nakładać go blisko siebie. Biszkopciki w piecu lekko się sklejały, ale po ostygnięciu można je było łatwo przełamać i oddzielić.  Były płaskie i chrupiące. Piekłam je około 7-9 minut, w zależności od pieca, w temperaturze  170-180 stopni.

Właściwości: słodkie, mączne pyszności zawsze będą nieco ciężkie. W zimowe lub zimne i deszczowe dni, jak również osoby typu kapha mogą do nich dać szczyptę chili lub około 1/3 łyżeczki imbiru suszonego, dla rozgrzania czy osuszenia. Osoby typu pita mogą pominąć imbir.