W 2016 roku krakowskie wydawnictwo a-ajurweda.pl wznowiło wydany już wcześniej (2012) podręcznik Matthew Sweeneya pt. „Asztangajoga bez tajemnic”. Jest to przewodnik po praktyce asztanga winjasa jogi, metody stworzonej przez K. Pattabhiego Joisa, która charakteryzuje się połączeniem w praktyce następujących elementów: określonego sposobu oddychania, określonej sekwencji asan, driszti (punktów koncentracji wzrokowej stosowanych w praktyce asan) i bandh (pracy z mięśniami głębokimi).
Autor książki, Matthew Sweeney, był uczniem K. Pattabhiego Joisa w latach 1994-2006, a naucza asztangajogi od 1996 roku (przed pierwszym pobytem w Indiach był nauczycielem Oki-Do Jogi). Bardzo cenił sobie swoją relację z Joisem, a sam okres praktyki w Mysore u niego w ten sposób opisuje na swojej stronie www: Metoda majsurska mocno wpłynęła na moją pracę; pomogła mi zrozumieć moje silne i słabe strony.
Książka ta, jak pisze sam autor, ma służyć jako przewodnik po tradycyjnej praktyce Asztangajogi. Nie zastąpi jednak wskazówek doświadczonego nauczyciela. I rzeczywiście rzut okiem na treść książki pokazuje nam, że zostaniemy wprowadzeni i w tradycję stojącą za asztangajogą, i dostaniemy sporo wskazówek praktycznych, jak również znakomicie rozrysowane sekwencje – serie asztangajogi. Przeczytamy parę słów o Krishnie Pattabhim Joisie i jego nauczycielu – ojcu współczesnej jogi – Tirumalai Krishnamacharyi. Poczytamy też o różnych ideach jogi i ajurwedy: ośmiu stopniach jogi, siedmiu czakrach, nadi oraz kundalini, pięciu vayu, trzech doszach i trzech granthi. Sweeney też wyjaśnia prawidła praktyki takie jak rozgrzewka, odpowiednie ustawienie, metoda wykonywania skoków do przodu i do tyłu itd. Wspomina oczywiście o podstawach praktyki asztangi takich jak: oddech ujjayi, 9 driszti, 3 bandhy, mantra intonowana podczas praktyki. Pisze również o pranajamie w asztandze i – co bardzo istotne – o tym jak włączać praktykę do codziennego życia. Bardzo istotną częścią podręcznika są doskonale rozrysowane serie asztangajogi, nie tylko zazwyczaj prezentowane dwie pierwsze, ale także bardziej zaawansowane sekwencje. Praktyka asan jest rozrysowana bardzo przejrzyście z dobrymi zdjęciami asan, co więcej w taki sposób, który umożliwia wykorzystanie książki jako ściągi w trakcie praktyki. Cały materiał uzupełniają słowniczek i indeks pozycji jogi.
Tak jak wspominałam bardzo wartościowy jest rozdział poświęcony włączeniu praktyki do codziennego życia. Zacytuję słowa autora odnośnie praktyki, którą należy zastosować do wszystkiego czym zajmujemy się na większą skalę: „(…) Lepiej jest praktykować pół godziny codziennie niż po trzy godziny raz w tygodniu. (…) nieprzerwana codzienna praktyka nie jest ani konieczna, ani pożądana. W praktyce potrzebna jest konsekwencja, ale nie wahaj się odpocząć dzień lub dwa, jeśli zajdzie taka potrzeba (…) Wielu uczniów uzależnia się od praktyki. Dlatego warto tez nauczyć się niepraktykowania, choć zrozumienie tego może zająć całe lata.” Jest to jedna z ważniejszych nauk z tej książki. Nie sztuką jest się nauczyć na pamięć teorii lub odtwarzać to, co ktoś nam pokazał, lecz sztuką jest nauczenie się świadomej praktyki i podążania za swoimi faktycznymi potrzebami.
Niewątpliwie jest dobry materiał, który pokazuje, że autor ma pewną łatwość w ogarnięciu całości jogicznej wiedzy, nie tracąc jednocześnie żadnego istotnego szczegółu. Na pewno jest to wartościowa książka dla osób praktykujących asztangajogę – daje możliwość powtórzenia materiału z zajęć i poszerzenia jego kontekstu, jak również jest dobrą „ściągą” do praktyki własnej – w zasadzie wszystko, czego potrzeba. Dla osób praktykujących wg innych metod może być dobrym całościowym wprowadzeniem w metodę. Choć na pewno asztangowi ortodoksi mogą kręcić nosem, że Sweeney – choć praktykował przez wiele lat z samym Joisem – to sam nie należy do ortodoksyjnego nurtu nauczycieli asztangi (raczej w swoim nauczaniu po 2010/2011 otworzył się też na inne sposoby praktyki), ale dla wielu innych osób będzie to zaletą. Jednakże w jodze niezbyt istotne są tego typu rozważania, lepiej sprawdzić po prostu Asztangę bez tajemnic w praktyce.
Dodaj komentarz